poniedziałek, 22 czerwca 2015

Tydzień z pojazdami, cz. 3

I na zakończenie już ostatnie nasze działania związane z pojazdami.
Z urodzin zostały nam talerzyki i serwetki z pojazdami, więc podwieczorek można było zjeść na takim talerzyku.
smacznego



Nie mogło zabraknąć książeczek, już pisałam o kartach CzuCzu, ale wykorzystywaliśmy też takie. "Wóz strażacki" ma beznadziejny tekst, więc opowiadaliśmy swoimi słowami.  Z tej serii czytaliśmy też "Łódka Jurka", "Motor Marka"."Koparka" stała się hitem, tekst też pozostawia wiele do życzenia, ale Młody odnalazł tam takie same grabki, jak on ma. Musi je za każdym razem pokazać.


I ostatnia zabawa - autobus. Autobus zrobiony z butelki i korków. W nim zrobione trzy dziury, tak by mogli zmieścić się tam pasażerowie. Póki co dla Młodego za trudne jest wkładanie, za to wyjmuje je świetnie. Próbuje oczywiście i wkładać, ale daleko mu do precyzji i raczej z prowadzeniem mamy to się odbywa. Pasażerowie to mini kukiełki - trochę filcu, pistolet klejowy i patyczek kreatywny lub zwykły do lodów.

Pasażerowie czekający na przystanku

Przy okazji nie mogło zabraknąć piosenki z pokazywaniem "Koła autobusu kręcą się".

Mama próbowała wprowadzać pojęcia duży, mały, gdyż pasażerowie mogą siedzieć od najniższego do najwyższego, w zależności od tego, jak głęboko ich się włoży. Oczywiście nazywamy ich sobie, uczymy odróżniać pana od pani.
Kukiełki służą nam tez do mini teatrzyków, na razie scenki dotyczyły rozmów na przystanku.


Koła autobusu kręcą się..


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz