piątek, 19 czerwca 2015

Książeczka kontrastowa dla niemowlaka


Kiedy nasze Dziecię miało miesiąc zaczęło interesować się bardziej światem, przyglądać kontrastowym książeczkom. Te pożyczone z biblioteki trzeba było oddać. Mieliśmy wybór- kupić albo zrobić coś samemu. No i oczywiście, że zrobiliśmy. Najpierw - bo to szybko i łatwo można zrobić, wydrukowałam obrazki dla niemowląt. Pełno jest w internecie wzorów. My mieliśmy takie. Młodemu się podobały. Nawet do niektórych wzorów się uśmiechał. A mama cierpliwe opowiadała, co jest na obrazkach.


Kiedyś będąc na spacerze podpatrzyłam w wózku książeczkę Tiny Love w innym wózku. I od razu chciałam ją kupić. Rozsądny mąż stwierdził, że jest za droga, więc pozostało mi zrobienie książeczki. Odbiega bardzo od źródła mej inspiracji, ale mi i naszemu skarbowi się podoba i  to bardzo, o czym poniżej. Książeczka okazała się hitem na kolejne miesiące - do roku oglądaliśmy ją codziennie. Na początki młody tylko patrzył na obrazki, później dotykał - miał nawet trawkę do miziania na jednej stronie. Uśmiechał się do zebry. Z czasem zaczęliśmy do każdego obrazka mówić wiersz lub śpiewać piosenkę.
A z czego to: kilka kawałków grubego filcu, kilka cienkiego - kolory: czerwień, czerń, biel, chociaż i mamy elementy żółte i zielone.
Wszystko przyklejałam na Vikol. Bałam się, że zacznie odpadać, ale dało radę. Teraz bym jednak przyszyła. Strony są dwustronne, połączone tak, by powstała harmonijka, po rozłożeniu maluch miał obrazki ze wszystkich stron.
Wybrałam łatwe do wycięcia elementy: motyl, osa, zebra, domek, gwiazdki, ślimaka, jabłko, kota na płocie, misia, koła (te były hitem dla Młodego wszędzie tylko nie w tej książeczce). Taki miszmasz. Teraz bym podzieliła na kilka książeczek tematycznie - owoce, zwierzęta, pojazdy, figury. Ale wtedy nam nie przeszkadzało to. Polecam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz