piątek, 2 lutego 2018

Zabawa w sklep

Wszystko zaczęło się od tego, że znalazłam materiał, jaki pozostał po uszyciu tipi - tego.Wzór skojarzył mi się ze straganem, więc zaproponowałam Młodemu wykonanie sklepu. Jedno z pudeł okleiliśmy szarym papierem, na nie ustawiliśmy drugie pudło po owocach, wycięłam w nim dziurkę, przykleiłam odpowiednio docięty materiał i sklepik był w zasadzie gotowy.


Dodatkowo okleiłam dwa mniejsze pudełka i dokleiłam do straganu, jako skrzynki na owoce i warzywa.
Nasz sklep wyposażyliśmy w nasze filcowe warzywa i owoce te, plastikowe i drewniane jaja, elementy filcowe do zrobienia kanapki te, a także w koszyk na zakupy, kasę (kalkulator), pieniążki i niepotrzebne nam karty (bo to ulubiony sposób płacenia Pierworodnego).





Okazało się, że sklep wcale nie musi być tylko straganem, ale może być i apteką. Ale co ciekawsze, stał się też sceną teatralną. Tu robimy nasze mini przedstawienia pacynkowe czy kukiełkowe. W tym celu powstała nawet nowa kukiełka samochodu. Żeby stragan bardziej przypominał teatrzyk, zrobiłam nawet kurtynę.


Obecnie największym hitem jest teatrzyk cieni. Codziennie o zmroku przyczepiamy do okienka białą kartkę i albo prezentujemy bajki, albo bawimy się w zagadki czyj to cień. Pokazujemy zwierzątka, owoce, dinozaury itp., oświetlając sobie z drugiej strony przedmiot latarką. Doskonałą zabawa na wyciszenie przed snem.

Nasz stragan wymaga jeszcze uprasowania firaneczek i bardziej estetycznego docięcia ich, ale i tak Młodzieży małej i dużej się podoba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz