Dodatkowo okleiłam dwa mniejsze pudełka i dokleiłam do straganu, jako skrzynki na owoce i warzywa.
Nasz sklep wyposażyliśmy w nasze filcowe warzywa i owoce te, plastikowe i drewniane jaja, elementy filcowe do zrobienia kanapki te, a także w koszyk na zakupy, kasę (kalkulator), pieniążki i niepotrzebne nam karty (bo to ulubiony sposób płacenia Pierworodnego).
Okazało się, że sklep wcale nie musi być tylko straganem, ale może być i apteką. Ale co ciekawsze, stał się też sceną teatralną. Tu robimy nasze mini przedstawienia pacynkowe czy kukiełkowe. W tym celu powstała nawet nowa kukiełka samochodu. Żeby stragan bardziej przypominał teatrzyk, zrobiłam nawet kurtynę.
Obecnie największym hitem jest teatrzyk cieni. Codziennie o zmroku przyczepiamy do okienka białą kartkę i albo prezentujemy bajki, albo bawimy się w zagadki czyj to cień. Pokazujemy zwierzątka, owoce, dinozaury itp., oświetlając sobie z drugiej strony przedmiot latarką. Doskonałą zabawa na wyciszenie przed snem.
Nasz stragan wymaga jeszcze uprasowania firaneczek i bardziej estetycznego docięcia ich, ale i tak Młodzieży małej i dużej się podoba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz