sobota, 10 grudnia 2016

Zamek

Wczoraj było jesiennie, więc idąc tym tropem jeszcze dziś jedna zabawa jesienna, która do tej pory nie doczekała się publikacji. W ramach projektu Spoza tęczy, mieliśmy w październiku jeszcze drugi z kolei dzień brązowy. W jego ramach stworzyliśmy brązową masę solną. Stała się ona naszą bazą do budowania zamku z kasztanów i żołędzi.

Młody ochoczo włączył się w budowanie, o tyle to było łatwe, że polegało na wkładaniu w masę elementów. Ja pilnowałam na etapie układania masy na tekturce, żeby ciut przypominało to zamek, a potem zostawiłam do ozdabiania według własnej koncepcji, a na koniec zaproponowałam innowacje, na przykład bramę z szyszek.
Pierworodny, jak przystało na miłośnika szlabanów, z bramy się ucieszył i oczywiście w ruch poszły samochody.
Przez 15 minut bawiliśmy się w zamykanie i otwieranie szlabanu resorakom. Potem koncepcja się rozwinęła i Młody wjeżdżał z towarem do zamku, dokładał budulec i odjeżdżał. Uwielbiam jego wyobraźnię.
http://bajdocja.blogspot.com/2016/09/projekt-spoza-teczy-linki-uczestnikow.html?view=flipcard

6 komentarzy:

  1. jakie wspaniałe dzieło:) że też nie pomyślałam nigdy żeby tak się pobawić z moim synkiem.. Dzięki za pomysł!

    Serdecznie zapraszam do siebie sylwiaidzieci.pl. Obecnie trwa super konkurs z Canpolem. Bardzo mi będzie miło gdy zaobserwujesz bloga, a jeszcze milej gdy pozostawisz po sobie ślad:)


    OdpowiedzUsuń
  2. super efekt, kto by pomyślał ze tak fajnie to wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń