czwartek, 29 września 2016

Spoza tęczy - różowo nam

Różowy zdecydowanie nie kojarzy się z męskim charakterem. Ale to ten kolor wybrałam do realizacji w ramach projektu "Spoza tęczy". Skojarzył nam się od razu z Trzema świnkami i to o nich będzie ten wpis.
Najpierw poznajcie trzy nasze bohaterki - Małą, Średnią i Dużą siostrę.

Stworzyliśmy wspólnie z nimi bajkę, taki mini teatrzyk, w którym wszystko działo się w rzeczywistym czasie. Najpierw za pomocą masy solnej zrobiliśmy podłoże pod domki, każdy miał jeden.

Potem zaczęliśmy kolejno budować domy. Pierwszy stworzyliśmy ze słomy i umieściliśmy tam najmłodszą ze świnek.

Drugiej siostrze zbudowaliśmy dom ze szpatułek laryngologicznych - domek drewniany. Za każdym razem najstarsza Siostra świnka ostrzegała pozostałe, by jednak budowały stabilniejsze konstrukcje, ale bez skutku.



Trzecia miała domek z klocków, tak by imitowały cegły.

I wtedy właśnie pojawił się wilk. Paskudnik jeden. Zaczął dmuchać na domki sióstr. Dwa rozpadły się w mgnieniu oka.
Świnki schroniły się w domku u najstarszej siostry. Wilk dmuchał i dmuchał, ale domek stał pewnie. W końcu postanowił wejść przez komin, ale na szczęście świnki zauważyły to i rozpaliły ogień w palenisku.

Wilk dostał nauczkę i nie gnębił już świnek, a i one czegoś się nauczyły - że solidna praca popłaca.
Następnie wykorzystalismy masę solną i stworzyliśmy sobie własną różową świnkę. Zabarwiliśmy masę na różowo, dowiadując się jednocześnie, że czerwony i biały kolor dają różowy.
Następnie wykleiliśmy talerzyk tą masą i kubeczek plastikowy.
Mama stworzyła uszy i ogonek, a Dziecię przykleiło wszystkie elementy, łącznie z oczami i uśmiechem. Sympatyczna nam powstała bohaterka, nie?
A na koniec naszych świnkowych zadań zagraliśmy, a raczej pobawiliśmy się fantastycznie wydaną grą Portalu "Trzy świnki".
Pudełko i wypraska robią wrażenie, prawda? Układaliśmy sobie domki, patrząc na to co wypadło nam na kostkach. Jeśli drzwi, układaliśmy drzwi, jeśli okna - okna.

Czasami przychodził wilk i niszczył nam nasze domki. Ot taka układanka dla dwulatka, bo niestety gra jest dla starszych graczy.

http://bajdocja.blogspot.com/2016/09/projekt-spoza-teczy-linki-uczestnikow.html

9 komentarzy:

  1. Och,. jakie śliczne różowe świnki!
    Cudne zajęcia!
    A moja córka w dzieciństwie bała się tej bajki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, nie wiedziałam, że i z tej bajki zrobiono grę! A my często czytamy tę bajkę - mamy 3 wersje własne, w tym jedną po rosyjsku, a z biblioteki Jurek przynosi następne i ciągle czytamy tę samą historię, a ona jednak w każdym wydaniu inna:)Dobrze, że nie znaleźli takiego upodobania w Pinokiu.

      Usuń
    2. U nas budzi emocje, ale raczej na zasadzie, że idzie wilk, chowajcie się świnki, niż strach, zaraz potem jest uff, wszystko dobrze się skończyło.

      Usuń
  2. Jakie cudne świnki Wam wyszły - wszystkie 4 :D A sama gra wydaje się bardzo interesująca i chętnie byśmy z Wami pograli (y)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gra jest całkiem fajna, my gramy w zmienione zasady, bo wg zasad wymaga kombinowania, przerzucania kostek, na razie bardziej jako puzzle do składania nam służy :)Ale na granie zapraszamy :)

      Usuń
  3. wow super pomysł :) Świnki świetne a domki jeszcze lepsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)ze świnkami robiliśmy teatrzyk cieni jeszcze, ale jednak takie w kolorze i na żywo, to inny efekt. Bajka jest bardzo wdzięczna do przedstawiania

      Usuń
  4. Trzy małe świnki ;) Mojej córce na pewno spodobałyby się zabawy z takim głównym motywem.

    OdpowiedzUsuń