Pudełko wieś, początkowo było bardziej stonowane, potem nabrało kolorów. Był i płotek z patyczków logopedycznych i błotko z ciastoliny dla świnek i staw z niebieskim ryżem dla kaczek, ciut zielonej trawki na podwórku. Poza tym ludzik z lego duplo, jako gospodarz z widłami, traktorek.Potem dzieciom spodobały się kolory i powstał obraz kolorowej wsi spokojnej, wsi wesołej.
Do tego ciekawym elementem wystroju okazały się króliczki z masy solnej oraz kwiaty - spinacze, przyczepione na brzegach ćwiczyły chwyt pęsetkowy.
A tu ziarenka, ciut kukurydzy i jakichś innych ziaren, plus gospodarz z widłami.
W sensorycznym pudełku dobrze, jeśli poza elementami dotykowymi i zapachowymi są elementy dźwiękowe. My mieliśmy glinianego kogucika.
Pudełko dżungla od razu krzyczało od barw, wysypane zostało bardzo kolorowym ryżem, do tego kilka piórek, wąż z drucików kreatywnych, kreatywna papuga z gąbki i piórek, kwiaty, gałązki.Wystąpiło też jeziorko, z zabarwionej na niebiesko ciecierzycy.
Liana ze storczykami na górze, na dole kwiaty z drucików kreatywnych i wspomniane wyżej jeziorko z ciecierzycy.
Nawet motyl znalazł swoje miejsce, błakał się na różnych liściach siadał, aż w końcu znalazł to ulubione.
A po drugiej stronie pudełka rajski ptak usiadł.
I na koniec słów parę o tym po co takie pudełka się tworzy. A po to, by dzieci rozwijały swoje zmysły, to przede wszystkim. Stymulujemy tu zwłaszcza zmysł dotyku, węchu. Ale dodatkowo wzbogacamy dziecko, rozwijamy jego słownictwo, poszerzamy wiedzę o świecie. Takie pudełko to też doskonała okazja do rozwijania sprawności manualnej, dzieci przesypują dany materiał, manipulują nim. My z Młodym bawiliśmy się w domu pudełkiem dżunglą. Mogliśmy tworzyć scenki ze zwierzętami, dmuchać na piórka, odbijać ślady ich w ciastolinie, przesypywać ryż, chować zwierzęta za liśćmi, rwać listki na kawałki, łaskotać się drucikami, itp. Zawsze to bardziej ciekawa zabawa niż wszelkie grająco - świecące cuda. Prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz