Jakiś czas temu, w zasadzie to już minął ponad rok, popełniliśmy z Młodym książkę personalną. Fabuła jest prosta, bazuje na znanych nam dwóch książkach "Agnieszka opowiada bajkę" z serii Poczytaj mi mamo i "Kotek szuka mamy".
Zaczęło się wszystko od tego, że Młody obudził się po południowej drzemce i rozpłakał się, ja byłam na dole, więc kilka chwil zajęło, zanim przyszłam do niego. Żeby poprawić mu humor, zaproponowałam napisanie książki o tej sytuacji, kiedy budzi się sam w sypialni i o rozwiązaniu jej, poradzeniu sobie z problemem. Zrobiliśmy zdjęcia w różnych miejscach w naszym domu. Bohaterem był oczywiście Pierworodny. Chodził i szukał mamy, aż w końcu ją znalazł. Tekst tworzyliśmy wspólnie. Ja zaczynałam "(imię) poszedł do...", "zobaczył...", a Młody kończył. Podobnie z innymi tekstami, "czuł się...". Książkę czytaliśmy wielokrotnie, w końcu to tak fajnie mieć książkę o sobie :)
Teraz, kiedy nasz prawie czterolatek powoli zainteresował się literami i czytaniem, odkopaliśmy tę pozycję. Już wtedy, kiedy na komputerze tworzyliśmy tekst celowo pogrubiłam w tekście imię syna oraz słowa mama, tata. Na końcu mamy strony z tymi wyrazami i pojedynczymi literkami. Żałuję tylko, że nie zrobiliśmy tego inną czcionką - pisaną. Ale na razie fajnie nam służy do wprawek w czytaniu, Młody się cieszy, bo coś umie sam, choć do prawdziwego czytania nam daleko.
Wszystkie strony, żeby były bardziej sztywne i służyły dłużej, mamy zalaminowne i związane wstążką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz