sobota, 10 czerwca 2017

Makaronowe dżdżownice

Pamiętacie nasz tęczowy makaron, poczytajcie tu? Po zabawie użyliśmy go też w inny sposób. Wzięliśmy go mianowicie do ogródka, mamy tam ciut ziemi, na której nie rośnie nic.


Makaron wytarzany w ziemi doskonale udaje dżdżownice.
Dlatego też kopaliśmy robaki do łowienia ryb, nawet znalazła się skonstruowana naprędce wędka, żebyśmy mogli nadziewać na nią robaki. Poza tym grabiliśmy teren, przesiewaliśmy dżdżowniczki na sitku i przerzucaliśmy do wiaderka, by znów zakopywać je w ziemi, ugotowaliśmy nawet zupę z dżdżownic.Kto nie próbował niech żałuje i nadrobi te zaległości. Nam najbardziej smakowała zupa posypana świeżymi ziołami (traw ci u nas dostatek), przyprawiona czarnym pieprzem (kamyków też nie brakuje).


Budowaliśmy też dla nich ziemne miasteczka, labirynty, domki i namioty z listków. Słowem, fajnie, twórczo, sensorycznie i brudno się bawiliśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz