czwartek, 8 czerwca 2017

Kolorowe spaghetti

Znacie kolorowe spaghetti? To bardzo fajna zabawa dla maluchów - z racji tego, że jest w pełni jadalne, ale i dla starszaków. Połączenie doznań dotykowych i wzrokowych, a nawet smakowych, chociaż tych ostatnich nie polecam za dużo.

Jak je zrobić? prosto, gotujemy makaron, a potem do woreczków, takich z zapięciem dajemy barwnik, wkładamy makaron, mieszamy i gotowe. Potem trzeba go tylko wyjąć, by wysechł ciut. Nie za długo, bo jak to makaron zrobi się twardy. no chyba, że zależy wam na łamaniu nitek, wtedy można go utwardzić.
Jak można się bawić? Otóż wystarczy dać dziecku pudło z makaronem i niech samo tworzy zabawę, maluch będzie jedynie dotykał, przerzucał, taplał się w tym, stawał, tarzał, łapał, rzucał stymulując zmysły, rączkę. Naszego półroczniaka strasznie ciągnęło do makaronu, trzeba tylko uważać, żeby do buzi nie brał.
Starszak może już bardziej zadaniowo podejść do materiału, wystarczy dać mu szczypce i może przekładać makaron, ćwicząc dłoń, może utrwalać kolory, przewozić makaron samochodami, karmić lalki, ale tak czy inaczej będzie to zabawa sensoryczna. Makaron jest śliski, początkowo dzieci mogą mieć opór, by włożyć w niego ręce, babrać się. Ale po jakimś czasie im przejdzie. Co my robiliśmy z makaronem jeszcze?
Popatrzcie na zdjęcia. Tu utrwalaliśmy kolory, wkładając kolorowe spaghetti do odpowiedniej miseczki, przy okazji podzieliliśmy sobie kolory na sylaby.
Potem nastąpił moment twórczej aktywności, też połączonej z utrwalaniem kolorów. Zbudowaliśmy tęczę. Ja zaczynałam pas, Młody kończył.
Próbowałam go zachęcić do odwzorowywania prostych kształtów, krzyżyka, domku, czy sekwencji nitek (niebieska, czerwona, niebieska, czerwona), ale zdecydowanie wolał przerzucać makaron i doświadczać go.

Stanęło na stworzeniu koła i oczywiście w ruch poszły samochody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz