Ostatnio, robiąc porządki natknęłam się na grę Triominos, czyli takie podrasowane domino, w którym kafelki są trójkątne, a na każdym z nich są cyfry od 0 do 5. I wtedy doznałam natchnienia, na zrobienie czegoś podobnego, ale by służyło do doskonalenia dodawania do 10, wiedziałam, że wykorzystam nasze klocki. Poszukałam w internecie, czy już ktoś robił coś takiego i natknęłam się na ten wpis. I dzięki temu powstało nasze domino, w którym dopełniamy do 10.
Lubię, kiedy przedmioty mają drugie życie, więc na warsztat wzięłam drewniane klocki, którymi chłopaki rzadko się już bawią. Podzieliłam je po przekątnej i napisałam cyfry na każdym z pól. W tym wpisie Buby z Bajdocji, który podlinkowałam, cyfry na kartonikach są w pasujących kolorach, więc od razu widać, że 3+7 dopełniają się, ja postawiłam jednak na liczenie i wszystko mam w jednym kolorze. Cyfry wpisywałam dość przypadkowo, więc nie wiem czy mamy balans, ale w układaniu nie przeszkadza nam nic, więc chyba jest ok.
Zabawa polega na dokładaniu cyfr do siebie, tak, by dopełniać do 10. Losujemy po jednym sześcianie i dokładamy, tm gdzie pasuje. Nie rywalizujemy, kto wygra, a komu zostaną sześciany, chociaż oczywiście można i tak. My tworzymy po protu naszą układankę, spokojnie, na luzie, dla rozrywki. Młody początkowo szukał na palcach różnych kombinacji, po kilku razach, biegle radzi sobie korzystając z pamięci. Dodatkowo sam sobie znalazł drugie zastosowanie klocków. Dodaje cyfry z wszystkich pól i sprawdza ile to jest, więc doskonali tę czynność. I nawet nie wie, że w ten sposób się uczy. Także polecam jakby co :)
Świetny pomysł na zabawę dla dziecko połączoną z edukacją :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa! Takie domino będzie zarówno miało za zadanie edukować dziecko, jak i dostarczyć mu zabawy i rozrywki - extra!
OdpowiedzUsuń