Bransoletki świecą po złamaniu ich. Najpierw połączyliśmy wszystkie patyczki, tak by powstało koło. Już na tym etapie był efekt WOW, bo zaczęły świecić. Kiedy weszliśmy do wanny i zgasiłam światło, pojawiło się drugie WOW. Zdjęcia nie oddają do końca tego klimatu.
Nakładaliśmy ich jak najwięcej na rękę i liczyliśmy je. Łączyliśmy w pary. A na koniec wzięłam szczoteczkę do zębów, akurat do wymiany i rzucaliśmy kółkami, starając się umieścić je na szczoteczce. Na koniec znów pomilczeliśmy trochę. Generalnie to była kąpiel dająca wyciszenie. Nawet naszemu Mniumniemu się podobało.
Kiedyś kupowałam podobne świetliki w sklepie dla rybaków, to chyba nawet nazywało się świetlikiem. Były to takie pałeczki, które też świeciły po złamaniu. Są one jednak mniejsze niż te bransoletki, fajnie jednak ćwiczą chwyt pęsetkowy, kiedy łapiemy je przy kąpieli. Też polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz