niedziela, 23 kwietnia 2017

Zakraplacz w akcji

Pokazywałam Wam ostatnio zabawy z zakraplaczem, bawiliśmy się sodą i octem. Tym razem, podobnie jak tu pobawiliśmy się kolorami, tylko użyliśmy innego podłoża oraz innego narzędzia, z syropu wyjęliśmy strzykawkę.
Na dużej powierzchni - u nas blacha od piekarnika, rozłożyliśmy watę, po czym rozmieszaliśmy w wodzie barwniki spożywcze. Młody nabierał wody i zakraplał ją na watę, tworząc fantazyjne wzory. Po wyschnięciu prezentuje się to bardzo ciekawie. Zresztą sama czynność ma w sobie coś relaksującego, patrzymy ja kolory się rozlewają, łączą. Stanowisko to leżało u nas tydzień i Młody codziennie, kilkukrotnie, podchodził, chwilę się pobawił.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz