sobota, 13 lutego 2016

Bałwankowa lampka

Ostatnio trafiły w nasze ręce dwie lampki. I od razu skojarzyły się mi z bałwankiem. Kupiliśmy baterie, wycięłam odpowiednie kształty i Młody przyklejał. Oto sprawczyni zamieszania.

  Bałwankowe koła przymocowaliśmy za pomocą taśmy dwustronnej, trochę ją widać, ale nie przeszkadza nam. Bałwanki przyklejaliśmy już w różnych miejscach, na desce, na szybie, nad łóżeczkiem, w łazience.


Ale ostatecznie zostały schowane, Syn stwierdziła, że nie doba mu się i bojałeś :) Chyba mrok i świecący bałwan nie są tym co mój tygrys lubi najbardziej, nawet jeśli początkowo była fascynacja.

4 komentarze:

  1. Doceni jak podrośnie :D Pomysł bardzo kreatywny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejmy nadzieję, że doceni. Mamusia odrzucona ze swymi propozycjami to nowość..

      Usuń
  2. Całkiem ciekawy patent na lampkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miała być lampka koło łóżeczka, ale bojałem się zwyciężyło. Dziecko woli ciemność od świecącego stwora

      Usuń