Święta, Święta i po Świętach. Na szczęście czar i atmosfera ich nadal trwa. Dziś chciałam pokazać Wam naszą choinkę, tym samym biorąc udział w zabawie blogowej " Projekt choinka 2016", organizowanym przez blog Pomieszane z Poplątanym.
Co mamy na naszym drzewku? Zaczynając od wspomnień, mamy św. Mikołaja. Lat temu 30, ja mała dziewczynka, otrzymałam takiego Mikołaja z workiem cukierków. Od tamtej pory zapałałam do niego sympatią, tak, że co roku gościł na naszych choinkach. Potem został u moich rodziców, a rok temu, otrzymałam go od ojca, na pamiątkę...Dla mnie teraz, kiedy nie mam już mamy i ojca, to szczególnie ważne.
Inne ozdoby to aniołek, który otrzymałam od najtrudniejszego chyba dziecka z jakim przyszło mi pracować w przedszkolu. Ale jednocześnie od dziecka, które wspominam z sentymentem, życząc mu szczęścia w życiu, dziecka inteligentnego, choć zagubionego.
Poza tym mamy nasze ozdoby małżeńskie, wykonane przez nas w czasach "sprzed dzieci". Zakładaliśmy wówczas, że bombki szklane nam się zbiją podczas przeprowadzki, a taką planowaliśmy, mieszkając na stancji, więc wykonaliśmy papierowe. a jednych poćwiczyliśmy paluszki.
Inne to nasze ramki ze zdjęciami, mamy na nich naszych znajomych, bliskie nam osoby. Tatuś pracowicie sklejał ramki, ja docinałam zdjęcia, nie przejmowaliśmy się się panującym wokół chaosem, tym, że dużo rzeczy było do przygotowania. Tu akurat my - nasze ślubne zdjęcie, bez ramki, ale możecie na innych podejrzeć o jakich ramkach mówię. Na zdjęciu dodatkowo bombka styropianowa wykonana przez naszego półtorarocznego wówczas bobasa, posmarowaną klejem maczał w brokacie. Jak wszystko skończylismy, możecie sobie wyobrazić jak wyglądał pokój.
Kolejne nasze bombki to te wykonane metodą sznurkową. Maczamy kordonek w kleju i owijamy natłuszczony balon. Po wyschnięciu wypuszczamy powietrze i dekorujemy. My nasze posypaliśmy brokatem dodatkowo.
Pozostałe ozdoby wykonaliśmy już z potomkiem. Są to pierniczki, obowiązkowo pieczone w adwencie. Poza tym nasze porcelanowe ozdoby, o których pisałam tu. Mamy kilka aniołków i ozdoby drewniane, wykonane w ramach zadań adwentowych. Poza tym powiesiliśmy szyszki świerkowe pomalowane na biało i ozdoby przygotowane rok temu, a o których można poczytać tu.
Elementem, który bardzo lubię na naszej choince są ozdoby, które dostaliśmy od kogoś - aniołek materiałowy, bombki styropianowe. Do tego dochodzą uszyte przeze mnie ozdoby - choinka, renifer i ciastek, zasuszone pomarańcze i pozłacane orzechy.
Nam się podoba, a Wam?
Jeśli macie ochotę popatrzeć na inne drzewka zapraszam tu. Choinki czekają na oglądanie :)
To nie tylko choinka, to drzewko wspomnien, to wspaniałe kalendarium wydarzeń.
OdpowiedzUsuńInspirujace ozdoby.
Szczęśliwego Nowego roku :-)
wzajemnie :) niech każdy dzień będzie udany
UsuńPiękne drzewko, a na nim jakaś część Was. A ten plastikowy mikołaj przywołał i moje wspomnienia.
OdpowiedzUsuńoj rzeczywiście cześć nas, historii małżeńskiej, a teraz z dziećmi rodzinnej.
UsuńBardzo ładnie, macie cudowne ozdoby na choince. Na pewno nikt nie ma takich ładnych jak wy!Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękujemy i pozdrawiamy:)
UsuńTaka choinka to doskonały pomysł, gdy ma się małe dzieci, które uwielbiają przewracać drzewka.Dzięki tym pięknym i praktycznym ozdobom na pewno nic im się nie stanie.
OdpowiedzUsuń