Metoda ta sama co przy postaciach św. Józefa i Maryi. Owijamy pudełko po zapałkach kolorowym papierem, sklejamy.
My mieliśmy fajny papier holograficzny, więc królowie błyszczą, jak przystało na tę wyższą sferę. Wcześniej zrobiłam buzie, bo za dużo naraz byłoby dla Młodego klejenia. I tak oklejenie trzech pudełek to dużo. pracy. Potem przykleił buzie i korony.
Na koniec zrobiliśmy królom wspólną fotografię i poszli do szopki przy dźwiękach kolędy - I trzej królowie i trzej królowie od wschodu przybyli... Pierwszego króla ustawiłam ja, chcąc by Młody naśladował sytuację powitania Jezusa. I faktycznie, każdy następny król całował Dzieciątko, nasz Syn z zapałem ich ustawiał.
Piękne jest to, jak dzieci przeżywają różne rzeczy, jak dla nich jest to ważne. Na koniec pośpiewaliśmy sobie jeszcze, w tym obowiązkowo moją ulubioną O gwiazdo betlejemska. A na koniec oznaczyliśmy drzwi naszego domu.
Królowie pierwsza klasa :D
OdpowiedzUsuńKrólewska klasa wręcz :)
OdpowiedzUsuń