Kiedy byłam mała, pamiętam jak z koleżanką siedziałyśmy i przechwalałyśmy się, która jest bardziej grzeczna. Ja, jako argumentu użyłam tego, że potrafię się bawić ścinkami papieru. Jak będzie widać po dzisiejszym poście, zostało mi tak do dziś :)
A w zasadzie, to nawet nie ja to potrafię, a różne dzieci, moje własne i te, którymi się opiekowałam. Dałam im różne pozostałości, ścinki papierowe, w różnych kształtach. Popatrzcie jakie obrazy mogą wtedy powstać. Białe powstały spontanicznie, coś wycinałam, a chłopaki zaczęli tworzyć obrazki.
"Patrz mamo, to helikopter" |
Dinozaur |
Robo -Rycerz |
Niech żyją zabawki w stylu coś z niczego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz