Grafik tygodniowy

Wakacyjnych potyczek ciąg dalszy. Tym razem zmierzyliśmy się z tematem (Po)moc. Od razu wiedziałam co chcę zdziałać, chodziło to za mną od dawna, wiedziałam, że jest to konieczne dla naszej rodziny. W końcu się za to zabrałam - a mowa o Tygodniowym Grafiku Sprzątania (TGS).

Jak zazwyczaj u nas, działanie zaczęło się od książki, tym razem od Basi Z. Staneckiej, a konkretnie od opowiadania Basia i bałagan. Tytułowa bohaterka ma na każdy dzień przydzielony jakiś obowiązek - a to zabawa z młodszym bratem, a to wyjmowanie naczyń ze zmywarki, sprzątanie pokoju, czy ładowanie pralki.

Ja opracowałam plan dla całej naszej rodziny. Nie lubię sobotniego sprzątania, gdzie na hura zajmujemy się wszystkim. Wolę każdego dnia zrobić coś, żeby zawsze mieć czysto. Ja czynności mam w głowie, mąż niestety nie, a Potomkowie tym bardziej. Stworzyłam więc nasz TGS. Czynności są zalaminowane, podklejone magnesami i przyczepione do lodówki. Nawet 1,5 roczniak załapał się na swoje obowiązki.

Starszak ma w swoim zestawie codziennie pojenie psa, zmianę ręczników w łazience, segregowanie i ładowanie prania, wycieranie kurzy,  układanie ubrań w szafkach, podlewanie kwiatów. Młodszak ma pojenie psa - bo jak brat to i on, wycieranie stołu w kuchni, ładowanie prania i wyrzucanie papierowych śmieci do worka.

Oczywiście obaj uczestniczą w całym mnóstwie innych domowych obowiązków, uwielbiają myć lustra, okna, odkurzać, wynosić śmieci, kroić, ale to wszystko są asysty przy mnie. Chciałabym, żeby nasz 4 - latek miał już jakąś stałą czynność za jaką odpowiada w domu, by czuł się za ten dom odpowiedzialny.