Przy okazji schrupaliśmy naleśnikowe gwiazdki z gwiazdkowego talerza, jak noc to noc w końcu i w życiu i na talerzu.
Na przykład takich, że mama w nocy zagląda do śpiącego maleństwa, że osioł spuszcza głowę jak śpi, że mężowi nic nie przeszkodzi w śnie, a jego żonie śpiewający pod prysznicem sąsiad owszem, że sklepy są zamknięte, a na ulicach pusto.
Pooglądaliśmy księżyc i gwiazdy na niebie. Zobaczyliśmy, że niektórzy w nocy śpią, a niektórzy chodzą na randki. Zobaczyliśmy z jaką ciekawą inicjatywą wyszła biblioteka, a polegała ona na nocnym czytaniu książek w niej.
Poznaliśmy też rabusia, który wykorzystując ciemność nocy zakradł się do mieszkania. Podsumowując bardzo dużo w nocy może się dziać w mieście.Dużo lepszym powtórzeniem zabawy teatrzykowej było oglądanie innej nocy, pięknej nocy czerwcowej z książki Rok w lesie. Niezwykła noc. Noc pokazująca, co robią poszczególne zwierzęta.
Ale na noc spoglądaliśmy też z innej strony. Dzięki mojej starej książeczce z cyklu Poczytaj mi Mamo, "O Ali, Wojtku i kocie i malowaniu na płocie", odkryliśmy co dzieje się nocą z brzydkimi obrazkami.
Historia nocna, czyli właściwa, jest kontynuacją dziennej. Ala i Wojtek pokłócili się na wieczór i każde narysowało na płocie karykaturę drugiego, po czym poszło do domu spać. I w tym momencie na scenę wkraczają nocni bohaterowie - księżyc, krzak bzu, chmurka, płot oraz kot. Noc okazuje się być bardzo pracowita, wszyscy starają się poprawić lub zmyć brzydkie obrazki, kiedy dzieci smacznie śpią. Faktycznie im się to udaje, po czym, dzięki owej nocy i zmianie malunków, Ala i Wojtek godzą się ze sobą. Nigdy nie dowiedzą się, jaka była tajemnica zmiany obrazków, myślą, że zrobił to kolega, za to my doskonale znamy sekret nocy.
Widzimy, że jeśli brak nam nagle lekarstw, to pomocna jest pani farmaceutka.Widzimy lekarza, który mierzy puls chorej dziewczynce, a nawet poznajemy tajemnicę głosu w radiu itp.
Ciekawe ksiazki! Gwiazdki wygladaja pysznie :)
OdpowiedzUsuńI smakują pysznie :)pozdrawiamy :)
UsuńHa, rzeczywiście dwie książki upolowałyśmy te same :D Natomiast stare pozycje mają swój urok, też mamy u siebie kilka książeczek z serii "Poczytaj mi mamo", przywołują wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńA takiego gwiazdkowego naleśnika sama bym pożarła w jedną sekundę! Mniam :3
Toczka, czyli niepoprawny naleśnikożerca
To przybij piątkę, też uwielbiamy naleśniki. Młody 21 miesięcy potrafi zjeść dwa z dżemem,, a 1,5 ze wszystkim innym. Mama się nie przyzna ile potrafi zjeść :)
Usuń