Wszystko ma jakiś początek, który pozwala uruchomić lawinę dalszych zdarzeń. Tym razem wszystko zaczęło się od zrobienia gwiazdy kolędniczej na konkurs. I tak od tego pojawił się pomysł "a może by tak pokolędować po domach pierwszy raz w życiu?".
Plastyczne
▼
sobota, 30 grudnia 2017
środa, 20 grudnia 2017
Ozdoby choinkowe
Pewnego wieczoru zamarzyło nam się wspólne rodzinne robienie ozdób jak za dawnych czasów, kiedy rodzina i sąsiedzi w jednej izbie się zbierali, rozmawiali, śpiewali kolędy i wykonywali ozdoby. I tak spontanicznie zaprosiliśmy dwie koleżanki z dziećmi i zaczęły się robótki. Nawet słomę ze stadniny wzięłam, ale ostatecznie wspólnie jej nie wykorzystaliśmy. Dzieciaki, zwłaszcza dziewczynki tworzyły zawzięcie. Moi potomkowie ciut mniej, a więcej rozrabiali, ale i tak spotkanie było bardzo udane. Twórczy bałagan rządzi :)
sobota, 16 grudnia 2017
Adwentowe zwyczaje
Adwent jest dla mnie wyjątkowym czasem. Uwielbiam ten zimowy czas, niby jest ciemno, zimno, ale tak jest inaczej. W odróżnieniu od szarego listopada, ten grudniowy czas jest wypełniony ciepłem. Jak co roku staramy się przeżywać ten czas owocnie. Chcemy, by dzieci też na swój sposób mogły przygotować się do Świąt, staramy się spędzać ten czas razem.
sobota, 25 listopada 2017
Urodziny z misiem
Wiecie, że dziś jest Dzień Pluszowego Misia? Dwa lata temu bawiliśmy się tak link. W tym roku dziś nie świętujemy tradycyjnie, Młodzież miała w przedszkolu, ale świętowaliśmy podczas urodzin młodszego Potomka.
Urządziliśmy misiowe urodziny. Najpierw wykonaliśmy dekoracje - zaczęliśmy od pinaty misiowej, bo ta dłuuuugo schnie. Balon oklejaliśmy ze starszakiem kawałkami papieru maczanymi w mące z wodą. Potem, po wyschnięciu wystarczyło go przebić, napełnić cukierkami, ozdobić i gotowe. My zrobiliśmy sobie oczywiście misia, chociaż Tatuś miał obawy co do bicia misia kijem. Dzieci jakoś nie miały oporów.
Urządziliśmy misiowe urodziny. Najpierw wykonaliśmy dekoracje - zaczęliśmy od pinaty misiowej, bo ta dłuuuugo schnie. Balon oklejaliśmy ze starszakiem kawałkami papieru maczanymi w mące z wodą. Potem, po wyschnięciu wystarczyło go przebić, napełnić cukierkami, ozdobić i gotowe. My zrobiliśmy sobie oczywiście misia, chociaż Tatuś miał obawy co do bicia misia kijem. Dzieci jakoś nie miały oporów.
czwartek, 16 listopada 2017
Smok logopedyczny
Jakiś czas temu na Klubie Mamy, w jakim uczestniczymy, jedna z mam Edyta - logopeda, miała dla nas pogadankę nt mowy dzieci. Pokazała przy tym fajne pomoce do ćwiczenia oddychania.
To jedna z nich - smok.
To jedna z nich - smok.
piątek, 3 listopada 2017
Jesienny liść
Znacie tęczę z drażetek Skittles? Zabawa polega na rozłożeniu drażetek na talerzu i zalaniu ich wodą, po chwili tworzy się tęcza. My, tym razem, wykorzystaliśmy drażetki nie do tęczy, ale do jesiennych działań.
wtorek, 31 października 2017
Gra w klasy
Wiadomo, że motoryka duża, to podstwa do rozwoju motoryki małęj. Chcemy by dzieci były sprawne, zdrowe, aktywne.
Realizując te cele w pewną deszczową niedzielę stworzyłam domowe klasy. Na podłodze przykleiłam taśmę szarą, tworząc klasy. Nasz ludzik nie ma głowy, nie zmieściła się. Ale dokleimy, jak ten nam się zniszczy.
Realizując te cele w pewną deszczową niedzielę stworzyłam domowe klasy. Na podłodze przykleiłam taśmę szarą, tworząc klasy. Nasz ludzik nie ma głowy, nie zmieściła się. Ale dokleimy, jak ten nam się zniszczy.
piątek, 27 października 2017
Książka DIY
Ostatnio, w przedszkolu starszego syna był konkurs na wymyślenie bajki i zilustrowanie jej. Postanowiliśmy coś wykonać. Młodego nie trzeba było namawiać, wymyślanie historii, książki, słowa. to jego żywioł.
środa, 25 października 2017
Malowanie balonami
Po naszych balonowych letnich zabawach ostało nam jeszcze trochę balonów. Dlatego też napełniliśmy je wodą i bawiliśmy się w malarzy. Zabawa jest prosta, maczamy balon w farbie i odciskamy, turlamy przetaczamy.
wtorek, 24 października 2017
Kartonowy pociąg
Kiedy nudzi się nam totalnie i już nie ma co wymyślić, zawsze pod ręką mamy kartony i tworzymy z nich coś. Tym razem był to pociąg. Połączyłam dwa kartony, Młody sklejał, wycięłam okno i gotowe. Na koniec dokleiliśmy kominek i koła. Nasz pociąg ma miejce na nogi i zamykane drzwi.
czwartek, 7 września 2017
Nasz nowy gość
Wczoraj zaczęło się jak zwykle niewinnie, ot Pierworodny wziął sowę maskotkę i zaczął nią latać. Zaczął do niej mówić i sowa chciał się skryć w domku. Podchwyciłam temat i zaproponowałam zrobienie drzewa dla niej.
niedziela, 27 sierpnia 2017
Misie Patysie
Ostatnio pisałam Wam o zabawie inspirowanej książką Franklin uczy się współpracy "Wyścig Wozików" - przeczytacie o tym tu. Tym razem zorganizowaliśmy też zabawę inspirowaną książką A.A. Milne "Chatka Puchatka" - Misie Patysie. Zabawę tę wymyślił sam Kubuś Puchatek, natchniony rzuceniem szyszki do wody. Kto nie zna, niech poczyta, oto fragment książki.
niedziela, 6 sierpnia 2017
Zabawa w Indian
Dawno, dawno temu stworzyłam bardzo tanie tipi, takie. Do tej pory jakoś nie było na nie szału, moje dziecko chyba nie lubi takich kącików do czytania czy zabawy. Pewnie jeszcze dorośnie. Ostatnio jednak wykorzystujemy go do zabawy w Indian, zabawa ta cieszy się dużą sympatią.
sobota, 5 sierpnia 2017
Drewniane kukielki
Upał jest niesamowity, więc uciekamy trochę do domu. A w domu zabawiliśmy się w robienie kukiełek. Jakiś czas temu kupiłam takie drewniane kukiełki, 2.5 zł za parę.
czwartek, 3 sierpnia 2017
Balonowe szaleństwo - balony wodne
Po ostatnich urodzinach zostało nam sporo balonów. Kapaliśmy się już z nimi w wannie, graliśmy, ale one nadal są, więc wykorzystałam je do zabaw w ogródku.
środa, 2 sierpnia 2017
Lodowe ozdoby do ogródka i na taras
Pamiętacie nasze lodowe ozdoby z tamtego roku? Popatrzcie tu. W tym roku ozdabiamy sobie siatkę inaczej, chociaż podobnie.
Najpierw tradycyjnie zbieramy kwiaty i trawy.
Najpierw tradycyjnie zbieramy kwiaty i trawy.
poniedziałek, 10 lipca 2017
Kolorowe bransoletki
Kolejna kąpiel sensoryczna za nami. Tym razem dałam Młodemu bransoletki świecące w ciemności. Dostał na urodziny dwa komplety, więc mogliśmy spokojnie je wykorzystać.
piątek, 7 lipca 2017
Wyścig wozików
Dziś opowiem Wam o tym co odbyło się u nas w gminie, a w czym aktywnie uczestniczyliśmy, mało tego czego byliśmy pomysłodawcami. Konkretnie zaczęło się od lektury książki "Franklin uczy się współpracy". Mój trzylatek zapałał chęcią zrobienia takiego wyścigu, jaki opisany był w książce. Już zaczęłam myśleć nad namówieniem innych rodziców, kiedy spotkałam p. Edytę z naszej biblioteki, której zaproponowałam współudział w wydarzeniu. Tym samym wyścig nabrał lokalnego charakteru.
Wszystko odbyło się jak w książce, najpierw trzeba było stworzyć wozik - u nas tworzył go tata z dzieckiem (żeby dodatkowo uczcić Dzień Ojca), potem należało wybrać maskotkę kierowcę i zgłosić się do wyścigu. Lokalny sklep, tak jak we Franklinie sponsorował nagrody.
Wszystko odbyło się jak w książce, najpierw trzeba było stworzyć wozik - u nas tworzył go tata z dzieckiem (żeby dodatkowo uczcić Dzień Ojca), potem należało wybrać maskotkę kierowcę i zgłosić się do wyścigu. Lokalny sklep, tak jak we Franklinie sponsorował nagrody.
sobota, 10 czerwca 2017
Makaronowe dżdżownice
Pamiętacie nasz tęczowy makaron, poczytajcie tu? Po zabawie użyliśmy go też w inny sposób. Wzięliśmy go mianowicie do ogródka, mamy tam ciut ziemi, na której nie rośnie nic.
czwartek, 8 czerwca 2017
Kolorowe spaghetti
Znacie kolorowe spaghetti? To bardzo fajna zabawa dla maluchów - z racji tego, że jest w pełni jadalne, ale i dla starszaków. Połączenie doznań dotykowych i wzrokowych, a nawet smakowych, chociaż tych ostatnich nie polecam za dużo.
środa, 7 czerwca 2017
Kuchnia błotna i drewniane gryzaczki
Ostatni nasz czas był czasem szpitalnym, więc z konieczności nadrabiamy warsztat z projektu Dziecko na Warsztat. Tematem było drewno. Wdzięczny temat, drewno jest tym materiałem, który lubię najbardziej. Co stworzyliśmy? Popatrzcie.
Najpierw tradycyjnie zaprezentuję coś dla starszaka. Mieliśmy akurat paletę, czekała na kolejne, żeby powstał domek, ale się nie doczekała i powstała kuchnia ogrodowa, błotna, naturalna. Najpierw z Młodym wykopaliśmy dół w ziemi, więc trzeba było ziemię gdzieś usunąć, zabawa wywrotką musiała być.
Najpierw tradycyjnie zaprezentuję coś dla starszaka. Mieliśmy akurat paletę, czekała na kolejne, żeby powstał domek, ale się nie doczekała i powstała kuchnia ogrodowa, błotna, naturalna. Najpierw z Młodym wykopaliśmy dół w ziemi, więc trzeba było ziemię gdzieś usunąć, zabawa wywrotką musiała być.
poniedziałek, 22 maja 2017
Zielony świat
Wiosną, jak to wiosną, zabawa przenosi się często do ogródka. Dlatego też urządziliśmy sobie taki naturalny kącik do zabawy. Fakt, można bawić się naturalnie i w trawie, ale można też stworzyć sobie, jak my mikro świat.
niedziela, 21 maja 2017
Urodziny z Zygzakiem Mcqueenem
Dawno nas nie było niestety, drugie dziecko wyczerpuje moje siły, laptop, wgrywanie zdjęć, czy nawet robienie ich podczas zabawy, to nie jest to o czym myślę. Ale postaram się nadrobić nasze ostatnie aktywności.
Zaczną od urodzin naszego trzylatka już i dekoracji, jakie poczyniliśmy. O pierwszych urodzinach mogliście czytać tu, teraz już trzecie.
Zaczną od urodzin naszego trzylatka już i dekoracji, jakie poczyniliśmy. O pierwszych urodzinach mogliście czytać tu, teraz już trzecie.
niedziela, 23 kwietnia 2017
Zakraplacz w akcji
Pokazywałam Wam ostatnio zabawy z zakraplaczem, bawiliśmy się sodą i octem. Tym razem, podobnie jak tu pobawiliśmy się kolorami, tylko użyliśmy innego podłoża oraz innego narzędzia, z syropu wyjęliśmy strzykawkę.
Na dużej powierzchni - u nas blacha od piekarnika, rozłożyliśmy watę, po czym rozmieszaliśmy w wodzie barwniki spożywcze. Młody nabierał wody i zakraplał ją na watę, tworząc fantazyjne wzory. Po wyschnięciu prezentuje się to bardzo ciekawie. Zresztą sama czynność ma w sobie coś relaksującego, patrzymy ja kolory się rozlewają, łączą. Stanowisko to leżało u nas tydzień i Młody codziennie, kilkukrotnie, podchodził, chwilę się pobawił.
Na dużej powierzchni - u nas blacha od piekarnika, rozłożyliśmy watę, po czym rozmieszaliśmy w wodzie barwniki spożywcze. Młody nabierał wody i zakraplał ją na watę, tworząc fantazyjne wzory. Po wyschnięciu prezentuje się to bardzo ciekawie. Zresztą sama czynność ma w sobie coś relaksującego, patrzymy ja kolory się rozlewają, łączą. Stanowisko to leżało u nas tydzień i Młody codziennie, kilkukrotnie, podchodził, chwilę się pobawił.
sobota, 22 kwietnia 2017
Nasza Wielkanoc
Uwielbiam tradycje świąteczne, jestem taką konserwą pod tym względem. Dlatego też nasze dzieci staram się włączać we wszystko, z nimi przeżywać czas Świąt, zwłaszcza tak ważnych, jakimi jest Wielkanoc. Dziś trochę wspomnień wielkanocnych.
Świętowanie zaczynamy od Niedzieli Palmowej. W naszym kościele (za co dziękujemy proboszczowi) jest ona bardziej uroczysta, zaczyna się na dworze, potem jest procesja z palmami. W domu siejemy wtedy owies. Młody do owsa wykonał baranka. W tym roku zrobił go prawie samodzielnie, ja przyklejałam tylko elementy do siebie. Zrobiliśmy go z gliny, po wyschnięciu Pierworodny pomalował go farbą.
Świętowanie zaczynamy od Niedzieli Palmowej. W naszym kościele (za co dziękujemy proboszczowi) jest ona bardziej uroczysta, zaczyna się na dworze, potem jest procesja z palmami. W domu siejemy wtedy owies. Młody do owsa wykonał baranka. W tym roku zrobił go prawie samodzielnie, ja przyklejałam tylko elementy do siebie. Zrobiliśmy go z gliny, po wyschnięciu Pierworodny pomalował go farbą.
czwartek, 30 marca 2017
Geoplan i zabawy rodem z sekretariatu
Znów wszystko zaczęło się od dziecka, które znalazło w szafce taki zestaw biurowy.
Koniecznie chciało coś z nim robić, a ponieważ ja odnalazłam po przeprowadzce tablice korkową, to przystąpiliśmy do działań.. Uwaga ! Nie było w niej samochodów, a tak mu się spodobała, że nie chciał kończyć. Popatrzcie na nasze działania.
Koniecznie chciało coś z nim robić, a ponieważ ja odnalazłam po przeprowadzce tablice korkową, to przystąpiliśmy do działań.. Uwaga ! Nie było w niej samochodów, a tak mu się spodobała, że nie chciał kończyć. Popatrzcie na nasze działania.
wtorek, 28 marca 2017
Dziecko na warsztat - wełny i włóczki
My dziś nie wyrobieni, problemy z psem i w ogóle, nadrobimy w najbliższym czasie, wy zaś zerknijcie co wymyśliły koleżanki.
niedziela, 26 marca 2017
Żółw Franklin zamieszkał u nas
Wszystko zaczęło się od mojej tęsknoty za łazankami. Od marzeń przeszłam do czynów i zaczęłam gotować. Traf chciał, że trochę makaronu wysypało nam się na dywan. Młodzież podeszła i zapytała co to, jak nazywa się ten makaron. Ma fazę na pytanie o różne kształty makaronu. Kiedy się dowiedział stwierdził, że to wygląda jak w skorupie żółwia i poprosił o zrobienie żółwia.
wtorek, 21 marca 2017
Wiosenne eksperymenty
Nasz ostatni wiosenny eksperyment był mi znany, ale sama go nie robiłam. Aż do wczoraj. Mój syn mianowicie czytał Encyklopedię, o tę. Czyta ją często, a tym razem zwrócił uwagę na kwiatek, że był biały jest czerwony i dziwił się, że woda jest brudna. Wytłumaczyłam mu, że to taki eksperyment. Oczywiście chciał zrobić u nas w domu.
poniedziałek, 20 marca 2017
Pierwszy dzień wiosny
Skoro mamy już wiosnę, należałoby to uczcić. Popatrzcie jak my to robimy.
Ostatnio wraz z innymi mamami na Klubie Mamy i Malucha stworzyliśmy sobie wiosenną wyklejankę, zielony świat, pełen zapachów.
Ostatnio wraz z innymi mamami na Klubie Mamy i Malucha stworzyliśmy sobie wiosenną wyklejankę, zielony świat, pełen zapachów.
piątek, 17 marca 2017
Solne wyklejanki
Wiecie co najbardziej lubi nasz starszy Syn? Samochody, jak to chłopak. I wiecie, że staram się za wszelką cenę zainteresować go działalnością manualną. Tym razem stanęło na malowaniu barwioną solą.
Jak zabarwić sól? Jest kilka sposobów. Pierwszy, którego my akurat nie wykorzystaliśmy, to barwienie za pomocą zużytych flamastrów. Do naczynia sypiemy sól, a następnie flamastrami mieszamy ją. Po jakimś czasie zaczniemy widzieć kolor.
Drugi sposób - nasz, zdecydowanie szybszy, to użycie kredy. Kredę ścieramy na tarce na pył i mieszamy z solą.
Jak zabarwić sól? Jest kilka sposobów. Pierwszy, którego my akurat nie wykorzystaliśmy, to barwienie za pomocą zużytych flamastrów. Do naczynia sypiemy sól, a następnie flamastrami mieszamy ją. Po jakimś czasie zaczniemy widzieć kolor.
Drugi sposób - nasz, zdecydowanie szybszy, to użycie kredy. Kredę ścieramy na tarce na pył i mieszamy z solą.
wtorek, 28 lutego 2017
Gra w łapki
W tym miesiącu tematem Projektu Dziecko na Warsztat była tkanina. Postanowiłam tym razem stworzyć coś jednego dla Mniumniego i Młodego.
Postawiłam na łapki z naklejonymi materiałami: plusz, dżins, polar, wełna, frota. Proces powstawania był mozolny, nie przepadam za taką dłubaniną, no i niestety tylko jednostronny, czyli ja wykonałam zabawkę, a oni się nią bawią.
czwartek, 16 lutego 2017
Gra - wykluwamy dinozaury
Temat dinozaurów nadal się u nas przewija, więc kolejną naszą aktywnością było stworzenie gry o nich. Ponieważ często wertujemy strony w Encyklopedii dla Dzieci nt dinozaurów właśnie, natknęliśmy się na tę grę. Czyli jest to pomysł zupełnie nie mój, ale na tyle mi się spodobał, że się dzielę.
środa, 15 lutego 2017
Ciastomaty samochodowe
Ostatnio ambitnie realizuję plan zachęcenia Młodego do aktywności plastycznych, a przynajmniej innych niż jeżdżenie samochodami. Wymyśliłam więc dla niego ciastomaty. Zrobiłam trzy w programie Paint. Grafik pewnie by płakał nad moim dziełem, ale Pierworodny chwycił haczyk i się zainteresował lepieniem.
niedziela, 12 lutego 2017
Kreatywne posiłki
Dziś będzie o jedzeniu. Robicie czasami dzieciom takie kreatywne posiłki? Niektórzy stosują metodę uatrakcyjnienia posiłku, żeby niejadek zjadł śniadanie czy obiad. My na szczęście mamy wszystko jedzącą pociechę, ale od czasu do czasu robimy sobie tego typu śniadania, tak by urozmaicić monotonię, poprawić humor czy wprowadzić element wyjątkowości do jakiegoś posiłku.
sobota, 11 lutego 2017
Malowanie na śniegu
Rok temu malowaliśmy już sobie na śniegu psikaczem do szyb tu, w tym roku zrobiliśmy to woreczkami foliowymi.
środa, 8 lutego 2017
Ślady dinozaurów
Moda na dinozaury trwa, więc tym razem bawiliśmy się śladami dinozaurów. Mamy dwie zabawy - myślę, że mniej i bardziej standardową.
Zaczniemy od tej według mnie ciekawszej. Potrzebujemy do niej buty dziecięce - najlepiej takie, z których farba łatwo schodzi. Do tego taśmę dwustronną i wycięte z tektury ślady dinozaura.
Zaczniemy od tej według mnie ciekawszej. Potrzebujemy do niej buty dziecięce - najlepiej takie, z których farba łatwo schodzi. Do tego taśmę dwustronną i wycięte z tektury ślady dinozaura.
wtorek, 7 lutego 2017
Dinozaury
Ostatnio pisałam, że Młodego zainteresowało coś innego niż samochody. Zaczęła się faza na dinozaury, podobno klasyka dziecięca. Wszystko zaczęło się od książki ryczącej, pt "Dinozaury". O takiej.
poniedziałek, 30 stycznia 2017
Co robi świstak? Zawija w sreberka
Ostatni poniedziałek miesiąca jest dziś, więc ruszamy z projektem Dziecko na Warsztat. Tym razem tematem była folia. Bawiliśmy się dość dużo nią, w różnorodny sposób.
Ostatnio pisałam o ćwiczeniu motoryki małej w inny sposób niż poprzez rysowanie czy malowanie. Staram się wykorzystać każdą taką aktywność, byle tylko przez chwilę zająć czymś dłonie naszego potomka. Ostatnio zaczęliśmy się bawić w świstaka - zawijaliśmy w folię aluminiową rożne przedmioty.
piątek, 27 stycznia 2017
Dzień Pingwina
Znacie tekst, że przyjemnie bawić się w pingwina? My dopowiemy, że można nawet pingwinami bawić się wesoło. W styczniu obchodzony jest Światowy Dzień Wiedzy o Pingwinach. My tej wiedzy dość sporo poznaliśmy w zabawach. Zobaczcie.
wtorek, 17 stycznia 2017
Zabawy pipetą - zamiast malowania
Nasze starsze Dziecię bardzo mało rysuje, maluje, lepi, ku mojemu utrapieniu. Staram się, więc w inny sposób pracować nad motoryką małą. Ostatnio, w końcu, zamówiłam pipety i zaczęliśmy się nimi bawić i w końcu to go zainteresowało. Mamy kilka etapów naszych zabaw.
1. Zaczęliśmy od przelewania wody z miseczki do miseczki. Ciekawą rzeczą jest obserwacja Malucha, jak odkrywa nowe rzeczy, jak go fascynują nowe czynności. Zabawę przenieśliśmy potem do wanny i polewaliśmy płytki.
2. Potem zabarwiliśmy wodę - stworzyliśmy kolor czerwony, żółty i niebieski i mieszaliśmy je ze sobą w różnych proporcjach, używając pustych szklanek, powstał nam zielony, pomarańczowy i ciemnobrunatny. Dodatkowo przelaliśmy je do odpowiednich miseczek.
1. Zaczęliśmy od przelewania wody z miseczki do miseczki. Ciekawą rzeczą jest obserwacja Malucha, jak odkrywa nowe rzeczy, jak go fascynują nowe czynności. Zabawę przenieśliśmy potem do wanny i polewaliśmy płytki.
2. Potem zabarwiliśmy wodę - stworzyliśmy kolor czerwony, żółty i niebieski i mieszaliśmy je ze sobą w różnych proporcjach, używając pustych szklanek, powstał nam zielony, pomarańczowy i ciemnobrunatny. Dodatkowo przelaliśmy je do odpowiednich miseczek.