1. Oglądanie filmów przyrodniczych - wędrówki pingwinów, pływanie, karmienie. Do tego czytanie książek, "Tajemnice zwierząt" i "Encyklopedia dla dzieci"
2. Wydrukowałam karty z gatunkami pingwinów stąd- tylko 8, ale dla nas to wystarczająco. Układaliśmy je w pary, szukaliśmy podobieństw, różnic, opisywaliśmy je, nazywaliśmy. Potem zagraliśmy w memory pingwinie, oczywiście przegrałam z 2,5 latkiem. Przy okazji sprzedałam mu parę informacji:
- że pingwin cesarski jest największy
-że mały pingwinek żyje w lasach
-że pingwin Adeli jak biegnie ślizga się na brzuchu i jest szybszy od człowieka
- że pingwin maskowy podkrada kamienie innym i syczy jak się zdenerwuje (ulubiona informacja!)
3. Żeby uświadomić sobie wzrost pingwina cesarskiego narysowałam takiego na kartonie i razem pokolorowaliśmy. Przypięliśmy do okna i mierzyliśmy się wszyscy.
4. Zajęliśmy się nawet cyklem rozwojowym pingwinów w skróconej wersji - nadmuchałam balon (jajo). Mój pingwin Pierworodny położył sobie je na stopach i stał i wysiadywał je okrywając koszulką, niczym fałdem skóry. Potem jajo trafiło do naszego narysowanego pingwina. W książce oglądaliśmy na czym polega pingwinie przedszkole.
5. Dowiedzieliśmy się, że pingwiny jedzą ryby, wycięliśmy jedną i pokolorowaliśmy, po czym karmiliśmy naszego cesarskiego pingwina.
6. Wykonaliśmy pracę plastyczną - odbiliśmy na kartce stopę pomalowana na biało czarno i powstał nam pingwin.
8. Zagraliśmy w grę "Hej! To moja ryba.", utrwalając przy tym co jedzą pingwiny.
9. A na koniec zorganizowaliśmy sobie zabawę sensoryczną. Do naczynia nalałam wodę, połamałam styropian tworząc lodowce i kry, wzięłam pingwiny z gry i nasze dwa drewniane i zostawiłam Młodemu. Zabawa przednia i na dłuuugo.
W planach mam jeszcze kilka aktywności, ale zobaczymy czy nam się uda.
Też pobrałam te karty, tylko już dawno i wtedy miały błąd w nzawie jednego z gatunków. Był grubodzioby zamiast magellański. Szukałam potem długo, żeby poinformować autora, ale widzę, że błąd został naprawiony.
OdpowiedzUsuńA nie. Nadal jest błąd. Podpis jest OK ale opis jest do pingwina grubodziobego :/
UsuńO widzisz, nie zwróciłam uwagi nawet,Dzięki :) nas informacje szczegółowe na razie mało interesowały, jesteśmy bardziej na etapie sensoryki, rozbudzania zainteresowań.
UsuńStopkowy pingwinek jest świetny :-) i w ogóle temat fajnie przerobiliście:-)
OdpowiedzUsuńWisi już na lodówce, zawsze jak ja otwieram uśmiecham się:)
UsuńNie zdawałam sobie sprawy, że pingwin cesarski jest całkiem spory :-)
OdpowiedzUsuń"Malowanie stopami" zawsze mnie kusiło, może czas spróbować ;-)
Fajne zabawy, szczególnie ta ze styropianem :)
OdpowiedzUsuńKolejne świetne zabawy. W tym projekcie uwielbiam to, że wiek tu nie ma znaczenia. Zawsze można się świetnie bawić!
OdpowiedzUsuń