niedziela, 8 marca 2020

Dzień dinozaura

W tym roku Dzień Dinozaura obchodziliśmy dwuetapowo. Po pierwsze w domu, a po drugie wspólnie ze znajomymi z Klubu Mamy.
Część rzeczy była powtórką, a z nowości zrobiliśmy to :)
1. Wyszywanka-pomalowaliśmy dinozaura, zalaminowaliśmy, zrobiliśmy dziurki dziurkaczem i wyszywaliśmy. Aktywność tę (co mnie bardzo zdziwiło) lubi nasz starszak, często wyszywa obrazki gotowe, więc ta nasz triceratops to dla niego jest urozmaicenie.
2. Dinozaurowe stroje - chłopaki naturalnie w dzień dinozaura od stóp do głów byli ubrani w dinozaury, nawet bielizna była z tymi gadami :), ale tego było mało.

 

 Starszy chciał coś na głowę, więc zrobiliśmy gadzi, kolczasty łeb. Poza tym znalazłam maski do wydrukowania, więc je także wykorzystaliśmy. Do ściągnięcia stąd. Do nóg przyczepiliśmy łapy i mieliśmy gadzie stopy, już można było poryczeć i poganiać się.




3. Powtórzyliśmy też aktywności, które oni bardzo lubią, czyli wulkan i zabawę w ucieczkę dinozaurów, wykopaliska.
4. Podczas zajęć grupowych przygotowałam dla dzieci model dinozaura, czy jak to niektórzy mówią koniodinozaura :) Dzieciaki malowały go i ochrzciły kolorozaur. Wyszedł fantastycznie.

5. Nasz kolorozaur pilnował gniazda z jajami, a dzieciaki pomagały mu wykluwać dinozaury. W domu mieliśmy też taką aktywność, zostało mi ciasto z pierogów i zawinęłam dinozaury, po czym upiekłam. Na zajęciach wykorzystałam masę solną z kawą.





6. W domu, największą radością cieszyła się dinozaurowa kąpiel. Przygotowałam wulkan na ścianie, a do niego zmiksowałam pianę z płynu do kąpieli. Mam płyn o zapachu truskawkowym, więc mieliśmy naprawdę sensorycznie. Piany chłopaki używali do erupcji wulkanu. Woda zabarwiła się od bibuły na zielono, co było dodatkowym fajnym elementem kąpieli. Do tego pływające w wodzie bibuły, które raz były plezjozaurami, raz śliskimi gadami ocierającymi się o ciało chłopaków, a kolejnym razem linami, wodorostami prehistorycznymi. Do tego figurki dinozaurów i zabawa gotowa.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz