sobota, 25 listopada 2017

Urodziny z misiem

Wiecie, że dziś jest Dzień Pluszowego Misia? Dwa lata temu bawiliśmy się tak link. W tym roku dziś nie świętujemy tradycyjnie, Młodzież miała w przedszkolu, ale świętowaliśmy podczas urodzin młodszego Potomka.
Urządziliśmy misiowe urodziny. Najpierw wykonaliśmy dekoracje - zaczęliśmy od pinaty misiowej, bo ta dłuuuugo schnie. Balon oklejaliśmy ze starszakiem kawałkami papieru maczanymi w mące z wodą. Potem, po wyschnięciu wystarczyło go przebić, napełnić cukierkami, ozdobić i gotowe. My zrobiliśmy sobie oczywiście misia, chociaż Tatuś miał obawy co do bicia misia kijem. Dzieci jakoś nie miały oporów.

Na ścianach zawisły misie, niektóre trzymały baloniki ze zdjęciami z pierwszego roku. Tort oczywiście też był w kształcie misia. A nawet nasz solenizant miał swój misiowy strój. A tak na marginesie, znacie różnicę między solenizantem a jubilatem, wiecie kiedy jakie słowa należy użyć? :)


Menu mieliśmy też ciut misiowe, bo były na patykach ciastka maślane misie - starszak z zapałem je lepił, a potem zjadał, a także w słoiczkach mieliśmy kisiel jabłkowy - niczym misiowy miodek. Słoiczki są z Biedronki po jogurtach.Bardo fajne i na świeczniki i na deserki. W pozostałe smakołyki wbijałam pikery z wydrukowanymi misiami.

Na środku stołu stało ciasto mech. W smaku niestety takie sobie raczej. Naczytałam się tyle pochwał na jego temat, a mi albo nie wyszło, albo taki ma mieć smak, czyli niestety mało smaczne jest. Ale prezentowało się fajnie. Na środku posadziłam misia Lubisia.

Wśród zabaw była oczywiście piosenka "Ty i ja misie dwa",  "Pokochaj pluszowego misia", do której tańczyliśmy w misiami i łapaliśmy bańki mydlane. Poza tym dzieci ozdabiały upieczone wcześniej przez nas misiowe pierniczki. W planach miało być także przyklejanie z zamkniętymi oczami mordki misiowi zawieszonemu na lodówce, ale nie zdążyliśmy.
Także tak wyglądało nasze świętowanie. Wszystkim gościom dziękujemy bardzo. A Tobie mały smyku wiele dobra życzymy :)

1 komentarz:

  1. Dzień Pluszowego Misia to zdecydowanie powód do świętowania :) My też zrobiliśmy sobie misiowy dzień :D

    OdpowiedzUsuń