Plastyczne

środa, 12 sierpnia 2015

Książeczka sensoryczna

Do zrobienia tej zabawki, chociaż ie jest to zbyt odpowiednie słowo, natchnął mnie mój Pierworodny Syn. Od jakiegoś czasu reaguje na słowa głasiu głasiu i głaszcze różne zwierzęta, które widzi, nas. Głaszcze też zwierzęta w książkach, na obrazkach.

Dlatego do książeczki, którą mieliśmy, a która już trochę nam się znudziła dokleiłam różne materiały, oddając fakturę zwierząt. Znalazłam jakieś futerko, wełenkę, szczecinę, satynę, pióra itp. i dokleiłam klejem na gorąco.

Teraz możemy dotykać tych zwierzątek, głaskać, a przy tym poznawać i doznawać różne faktury, rozwijając zmysł dotyku.  Zabawa jest fajna, bo kto z nas na żywo ma okazję głaskać koguta czy krowę? A tak,mówisz i masz :) Pies wyszedł chyba najbardziej naturalnie ze swoim krawatem. A kwiatki przy nim są świetne, żeby próbować je oderwać :) Książeczka sprawdzona podczas podróży, zajęcie na jakiś czas jest.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz